Wraz z upowszechnieniem rozrywki mobilnej znacząco zmienił się sposób dystrybucji gier. Niegdyś gry były sprzedawane w wersji pudełkowej, z płytą, instrukcją i licencją. Dziś ten model wciąż funkcjonuje choć jest już wypierany przez różne modele dystrybucji czysto cyfrowej. Inaczej ma się sprawa w sklepach z aplikacjami mobilnymi. Tam również pojawia się wiele gier, za nie jednak płacić nie musimy. Przynajmniej z pozoru.
Znaczna część gier mobilnych udostępniana jest w trybie free to play. Oznacza to, że nie płacimy za grę przy jej zakupie. Nie uiszczamy za nią też żadnego abonamentu. Z pozoru taka gra mobilna jest więc darmowa. Owszem, grać można za darmo, jednak szybko przekonujemy się, że nie jest tak do końca. W grach free to play pojawiają się bowiem mikrotransakcje. Są to opłaty w grze, które pojawiają się, gdy na przykład chcemy szybko zdobyć dodatkowe doświadczenie dla postaci prowadzonej w grze, nabyć jakiś przedmiot, albo zmienić wygląd gry za pomocą specjalnych skórek. Te opcje są już płatne i choć część graczy pozostaje przy darmowej rozgrywce, wielu fanów gier mobilnych tak mocno wciąga się w popularne tytuły, że na konta producentów za pośrednictwem mikrotransakcji przekazują znaczne kwoty.
W wyważonych grach mobilnych free to play mikrotransakcje wspomagają rozgrywkę i są pewną drogą na skróty. Nie są jednak konieczne do zwycięstwa. Więcej, w niektórych tytułach płacimy jedynie za zmiany kosmetyczne. Są jednak gry mobilne, gdzie bez mikrotransakcji nie mamy szans na zwycięstwo. Te gry nie są zbyt lubiane przez graczy, choć mają i swoich fanów.